fbpx
Maciej Bielawski maj 2011

Zadziwienie cudem i cud zdziwienia

Jeżeli istnieje Bóg, w świecie muszą zachodzić i cuda, a jeżeli Go nie ma, nie ma też cudów. Kto wierzy w Boga, musi wierzyć także w cuda, kto nie wierzy, cuda musi uznawać za absurd. Albo – albo. Jest to w sumie spór ideologiczny, w którym ścierają się dwa światopoglądy, symbolicznie określane się mianem nauki i wiary. Z zasady spór ten nie może zostać rozstrzygnięty.

Artykuł z numeru

Prezydencja na czas kryzysu

Do cudu można podchodzić w sposób wścibski i nachalny, jak opowiada o tym na przykład tekst Protoewangelii Jakuba. Rzecz dotyczy dziewictwa Maryi, czyli tego, że miała ona począć swego Syna bez współżycia z mężczyzną i pozostać dziewicą także po porodzie. Takie nadzwyczajne poczęcie i porodzenie miało być cudem wskazującym na boskość Jej Dziecka. Ewangelie kanoniczne są na ten temat dosyć powściągliwe i można różnie je interpretować. W połowie drugiego wieku powstał więc wyżej wspomniany tekst, w którym pojawia się akuszerka rozgłaszająca, że Maryja, pomimo że porodziła, pozostała dziewicą. Zadziwiający cud! Jednak wtedy na scenie pojawia się sceptyczna Salome, matka przyszłych apostołów Jakuba i Jana, która nie może uwierzyć w taki cud i pragnąc dowodów „namacalnych”, mówi: „Na Boga żywego, jeśli nie włożę palca mego i nie zobaczę jej przyrodzenia, nie uwierzę, że dziewica porodziła” (19, 3). Maryja więc odpowiednio się kładzie, a Salome wkłada palec w jej przyrodzenie i zadziwia się cudem dziewictwa Maryi. Proszę wyobrazić sobie, jak weryfikacja tego rodzaju cudu dokonywałaby się dzisiaj przy współudziale watykańskich kongregacji, lekarskich komisji, zebranych na konsystorzu kardynałów, komentarzy mediów i tłumów wiernych czekających jedynie na znak, by móc oddać się zbiorowej euforii.

Do cudu można też podchodzić dyskretnie, jak głosi podanie krążące pośród kartuskich mnichów. Gdy jeden z nich kopał grób dla zmarłego współbrata, natrafił w ziemi na doskonale zachowane ciało innego, zmarłego przez wielu laty mnicha. Mnich  grabarz w podekscytowaniu pobiegł do przełożonego klasztoru, ciesząc się, że oto będą teraz mieli w klasztorze świętego, do którego grobu będą ciągnęły tłumy, cuda będą się mnożyły, skończy się codzienna nuda. Przełożony jednak zgromił entuzjastę, nakazując mu zakopać cudownie zachowane ciało tak głęboko, by już nikt nigdy go nie odkrył, gdyż tego rodzaju cudowność odwodzi od  autentycznej pobożności.

Cudologie

Te dwie opowieści doskonale wprowadzają w dwuznaczny świat religijnych cudów, w którym splatają się sensacja i dyskrecja, pewność i zwątpienie, wiara i nauka, krzykliwy entuzjazm i rzeczowa analiza. Wszystkie religie mówią o cudach i we wszystkich religiach spotykamy „cudologie”, czyli różne, rozwijane przez wieki teorie na temat cudów oraz zajmowane wobec cudów postawy. Cuda to wdzięczny temat dla historyków i dziennikarzy, religijnych fanatyków i sarkastycznych sceptyków, psychologów i filozofów, teologów i naukowców, proroków i mistyków. Trudno nawet wyobrazić sobie, jak wielkie miałoby być archiwum, w którym zebrano by cały nagromadzony przez ludzkość w ciągu wieków materiał dotyczący cudów: relikwie, hagiograficzne teksty, ekspertyzy lekarzy, opasłe tomy teologów i naukowców, obrazy, zdjęcia, filmy i tak dalej.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się