fbpx
Janusz Poniewierski
Janusz Poniewierski, zdj. Michał Lichtański
Janusz Poniewierski lipiec 2025

Pamięć i nadzieja

W Tisza be-Aw, pomimo smutku spowijającego ten dzień, jest jednak obecny promyk nadziei.

Artykuł z numeru

Sztuka uważnego podróżowania

Wydarzyło się to dziewiątego dnia żydowskiego miesiąca aw (lipiec–sierpień). Armia napoleońska od kilku tygodni maszerowała na Moskwę. Jak głosi legenda, francuski cesarz, przejeżdżając przez jedno ze wschodnioeuropejskich miasteczek, zatrzymał się przy ciemnej, pełnej lamentujących Żydów synagodze. Był ciekaw, co się tam dzieje. Kiedy wyjaśniono mu, iż wyznawcy judaizmu opłakują swą – zburzoną przed wiekami – Świątynię, miał ponoć powiedzieć: „Lud, który przez dwa tysiące lat wspomina swój kraj, znajdzie drogę, by do niego powrócić”.

Przytaczam tę opowieść za pisarką Efrat Gal-Ed, aby pokazać, jak istotna dla Żydów jest pamięć. Celebruje się ją od tysiącleci, zgodnie zresztą ze słowami Psalmisty: „Jeżeli zapomnę cię, Jerozolimo, niech zdrętwieje prawica moja. Niech przylgnie język mój do podniebienia mojego, jeślibym nie pamiętał ciebie” (Ps 137, 5–6).

O pamięci (ważnej również dla chrześcijan, czyniących Eucharystię „na [Jego, tj. Jezusa] pamiątkę”) mówi wiele żydowskich świąt. Żydzi szczególnie jednak koncentrują się na niej w „wielkie i straszne” święto Tisza be-Aw (dosł. dziewiątego aw). Do Zagłady (a i wcześniej: do XVII-wiecznych pogromów podczas powstania Chmielnickiego) dzień ten uważany był za najtragiczniejszy moment w historii Żydów, symbol ich prześladowań i cierpień.

Według tradycji bowiem to właśnie wtedy, 9 aw, została zburzona przez wojska babilońskie pod wodzą Nabuchodonozora Pierwsza (wzniesiona przez Salomona) Świątynia (586 r. p.n.e.). Sześć wieków później (70 r. n.e) – także 9 aw – Drugą Świątynię (odbudowaną z inicjatywy króla Persów Cyrusa, a następnie rozbudowaną przez Heroda) zniszczyli Rzymianie. Oba te akty stanowiły zamach na to, co dla Żydów najświętsze, i de facto były ciosem zadanym ich tożsamości.

Tego dnia bowiem, 9 aw, wydarzyła się dla Żydów katastrofa o charakterze metafizycznym. Zawalił się ich świat. Jak powiada Talmud, „odkąd zburzona została Świątynia, niebo nie jest już takie jasne”, a ze świata odeszło błogosławieństwo.

Zniszczenie Świątyni (tak Pierwszej, jak i Drugiej) miało wyraźny związek z wygnaniem (niewolą babilońską) i rozproszeniem Żydów, z diasporą. Rabini widzieli w tym konsekwencję grzechów Izraela, m.in. tzw. grzechu szpiegów / wysłanników, do którego doszło w czasie wędrówki przez pustynię. Mówi o nim Tora pisana (zob. Lb 13–14; Pwt 1, 22–40), a Tora ustna (ona także została dana Mojżeszowi na Synaju i aż do spisania Miszny była przekazywana ustnie z pokolenia na pokolenie) dopowiada, że ów grzech nastąpił również 9 aw. A sam Bóg, poniekąd zapowiadając wszystko, co wydarzy się dużo później, miał – według Talmudu – oświadczyć: „Ustanowię tę noc nocą płaczu na wiele pokoleń”.

I rzeczywiście, była nią przez całe stulecia. Zdaniem żydowskich mędrców już w naszej erze to właśnie 9 aw doszło m.in. do dosłownego zaorania Jerozolimy przez Rzymian, którzy wznieśli na tym miejscu zupełnie nowe, pogańskie miasto, a także do upadku powstania Bar Kochby (zniszczenie twierdzy Betar, 135 r. n.e.) oraz wypędzenia Żydów z Anglii (1290), Francji (1306) i Hiszpanii (1492). Jak pisze cytowana tu już Gal-Ed, „lista [tych nieszczęść] jest długa i sięga aż do niedawnej przeszłości: (…) krytyczny dzień, w którym wymordowano wiele tysięcy Żydów podczas akcji likwidacyjnej w getcie warszawskim, wypadł również 9 aw 1942 roku”.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się