1
„Znakowe” pele-mele stworzyliśmy, by zaczerpnąć od ciekawych ludzi inspiracji: jak pracować, co czytać, na co zwracać w życiu większą uwagę.
Cierpienie rodziców najczęściej dotyczy trudności społecznych dziecka, jego nienazwanej odmienności, zaś im robi się starsze – lęku o jego dobrostan, trwogi wynikającej z zagrożenia samobójstwem, z obawy przed tym, że dozna krzywdy od rówieśników czy w internecie. Dlatego właśnie szukamy diagnoz.
„To zależy” – zdanie powtarzane w gabinetach specjalistów od zdrowia psychicznego urosło już do rangi memu.
Nie doceniamy dziś znaczenia pogłębionej opowieści nie tylko na temat objawów, ale i naszej kondycji, całościowej perspektywy na psyche, ciało, duszę, nawet jeśli traktujemy tę ostatnią wyłącznie metaforycznie.
ADHD staje się częścią tożsamości wielu młodych ludzi. Niektóre grupy wsparcia krytycznie odnoszą się do wszelkich prób hamowania cech typowych dla ADHD. Trzeba jednak pamiętać, że uczenie się, jak kontrolować nasze nastroje, zachowania i odruchy, to po prostu część procesu dorastania, bez względu na to, czy ktoś ma ADHD czy też nie.
Zdaniem przeciwników są albo Żydami, albo potomkami Niemców. Kwestia pochodzenia zależy od historii, którą aktualnie się zajmują. Wywożąc śmieci z kirkutu, są dziećmi Abrahama. Szukając płyt z niemieckiego cmentarza, stają się „faszystami”.
Dopóki w Bośni i Hercegowinie młodzi tacy jak Almir mogą pisać wiersze o byciu niewidzialnym, ale nie mogą nawet marzyć o piastowaniu najwyższych urzędów, kraj ten nie wejdzie do Unii Europejskiej. Bo jak budować Europę, w której głos części obywateli wciąż nie może być reprezentowany?
I co? I apokalipsa miesiąca, wschód, zachód, północ, południe, jasnozielone woale, niezapowiedziane ciasto, rozdawanie, wygrywanie, zapach kamfory, sekcje strzeleckie, wonne ciasteczka i brzegi jeziora.
Jak opowiedzieć o doświadczeniach ofiar niewolnictwa i przemocy rasowej wobec braku historycznych źródeł? Twórczość Saidiyi Hartman, Natashy Trethewey i Percivala Everetta to próba stworzenia alternatywnego archiwum – pełnego emocji, bólu i głosu tych, których przez wieki pozbawiano prawa do opowieści.
Nauczyłam się, że człowiek jest zły i że zło zwycięża. Przedtem, zanim zajęłam się świadectwami Zagłady, chyba tak nie uważałam. Teraz myślę, że jesteśmy źli z natury, jako gatunek. Zdarzają się tylko wyjątki.
Przyzwyczajeni do enigmatyczności poezji Miłobędzkiej, musimy przyjąć, że i tym razem pozostaniemy w obszarze niepewności.
Kiedy Carrie Bradshaw z Seksu w wielkim mieście została wzięta za prostytutkę, zareagowała oburzeniem i pretensjami: „Oni myślą, że jestem prostytutką?!”. Jak gdyby nie dowierzała, że tak „normalnie” wyglądająca osoba jak ona może świadczyć usługi seksualne.
Tytuł tej książki, podobnie jak jasna, zdobiona kwiatami okładka, sugeruje coś innego niż to, co znajdziemy w środku. Czeka nas tam bowiem nie tylko światło, ale i nadspodziewanie dużo mroku.
„Dopiero uczę się zauważać miejskie rośliny, mój wzrok naturalnie podąża za ruchem zwierząt, muszę się mocno skupić, żeby zaczepić uwagę na nieruchomym zielsku” – pisze Stanisław Łubieński, wytrawny obserwator ptaków, o których opowiadał w „Dwanaście srok za ogon”.
Już sam tytuł książki zmusza do zastanowienia – dlaczego to natura wrosła w cywilizację, czy przypadkiem nie było odwrotnie?
Gdy brytyjski sąd uznał powieść Radclyffe Hall za „rozsiewającą zepsucie”, tysiące czytelniczek pisało do autorki listy wdzięczności. Dziś, gdy prawa osób LGBTQ+ wciąż są przedmiotem walki, „Źródła samotności” przypominają, że największym skandalem nie jest miłość, lecz jej systemowe wypieranie.
„Sonata” (2021) Bartosza Blaschkego to nie tylko przejmująca opowieść o wyrwaniu się muzycznie utalentowanego protagonisty z dojmującego „królestwa ciszy”, ale też obraz ukazujący konsekwencje źle postawionej diagnozy lekarskiej.
Akceptacja dla emocjonalnych komplikacji sprawia, że Ali Smith jest pisarką nie tylko ciekawą czy intrygującą, ale po prostu wielką. Nie boi się konfrontować postaci ze złożonością świata, pozwala im myśleć o polityce, doświadczać bezsilności, wygłaszać opinie piękne i kompletnie głupie.
Donalda Trumpa do władzy wyniosła osobliwa koalicja: socjalnych nacjonalistów MAGA, teokratycznych neoliberałów od Projektu 2025 i technooligarchów spod znaku Ciemnego Oświecenia. Nie przypadkiem wspierają oni jego strategię zaczerpniętą z „Ojca chrzestnego”.
Tora, często nie do końca właściwie tłumaczona za pomocą słowa „Prawo”, jest w gruncie rzeczy orędziem wolności i „drogą” (regułą) życia.
Taksówkarze rozwożą białe torebki z kokainą, bo Tirana nie chce spać, Tirana chce krzyczeć.
Dzieci są dla mnie życiowym kompasem. Lubię słuchać ich prostych rad, bo wydaje się, że dla nich życie jest mniej skomplikowane
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.