List od norweskiego króla
Spacerowałem po Gliwicach, po których jak zombie snuli się śląscy powstańcy, niemieccy cesarze, komunistyczni sekretarze i piastowscy książęta, każdy z nich miał rację i każdy się mylił, a mi zlewali się w jeden dziejowy bulgot. Gdy uważniej zacząłem się przyglądać temu, co mi opowiadali, większość okazywała się bujdą.