fbpx
fot. Anita Zych
Justyna Suchecka

Lektury na czas niepokoju. Justyna Suchecka pokazuje, gdzie w literaturze dziecięcej znaleźć otuchę

Dają nadzieję, przypominają, jak to jest spacerować beztrosko w słońcu i mieć plany oraz marzenia na przyszłość. Dodają odwagi i energii, każą się cieszyć z małych rzeczy. Ich lektura daje powody do radości. Takie są właśnie książki dla dzieci, które chciałabym Państwu polecić na ten trudny czas. A myślę, że sytuację mamy taką, iż po książki dla dzieci – dla dodania otuchy – powinni sięgać też dorośli.

 8 +

Mirabelka

Cezary Harasimowicz

Mirabelki potrafią rozmawiać z dziećmi – mają moc, o której dorośli szybko zapominają. Ta jedna, wyjątkowo słodka, która rosła na podwórku na warszawskim Muranowie, ma zaś wiele do opowiedzenia. Przetrwała wojnę, getto, stalinizm. Wykończyła ją dopiero budowa apartamentowca. Czy ma jeszcze szansę na happy end?

Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, a przy tym wzruszyć i zachwycić (nie tylko historią, ale i ilustracjami Marty Kurczewskiej), zapewniam – to książka, którą będziecie chcieli podczytywać dzieciom przez ramię.

A do tego to pozycja, która daje nadzieję, a czego nam teraz bardziej potrzeba? Może tylko widoku kwitnących mirabelek.

Wydawnictwo Zielona Sowa

Mirabelka - Cezary Harasimowicz | okładka

11 +

Gdy tu dotrzesz

Rebecca Stead, przeł. Krystyna Kornas

Kiedy człowiek siedzi zamknięty w czterech ścianach, jedyne, co mu zostaje to podróżowanie dzięki literaturze. Moje ulubione to te w czasie, bo dają okazję nie tylko na poznawanie innych światów, ale stanowią też zazwyczaj świetną okazję do zastanowienia się nad sobą – tu i teraz.

12-letnia Miranda nagle traci najlepszego przyjaciela Sala. Chłopiec pewnego dnia obrywa na ulicy i zachowuje się po tym wydarzeniu tak, jakby Mirandy nie znał. Do tego pod jej domem zamieszkuje szalony bezdomny, a po mieście biega ekshibicjonista, co spędza sen z powiek dorosłym. To nie wszystko, ktoś kradnie jej klucz od mieszkania. Dziewczyna zaczyna też dostawać przerażające liściki. Ich autor wie o Mirandzie rzeczy, których nikt wiedzieć nie powinien. Z każdą kolejną wiadomością do dziewczynki dociera, że nadawca musi znać przyszłość.

Bo wędrowanie w czasie wcale nie oznacza, że musimy mieć do czynienia z opowieścią o mozolnej budowie wyjątkowego wehikułu. Stead funduje 12-letnim bohaterom rozważania o czasie i jego roli, ani na moment nie wysyłając ich w przyszłość czy przeszłość. Temat podróży jest tutaj tylko tłem dla rozważań o przyjaźni i miłości.

Wydawnictwo IUVI

Gdy tu dotrzesz - Rebecca Stead | okładka

Lato Adeli

Agnieszka Wolny-Hamkało, ilustracje Agnieszka Kożuchowska

Czekam na lato jak na zbawienie. Wy też? Ciągle wierzę, że będzie normalne i w słońcu będziemy spacerować nie tylko w parach.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się