Lekcja martwego języka?

Żaden z opisywanych przez Dmitrija Lichaczowa światów już nie istnieje. W konsekwencji zarówno przywoływany z wyraźną nostalgią przedrewolucyjny Petersburg, jak i opisywane z pieczołowitością dokumentalisty piekło Sołowek bądź koszmar zagłodzonego podczas blokady Leningradu jawić się będą wielu współczesnym odbiorcom jako równie odległe i nierzeczywiste.