fbpx
Paweł Słoń Październik 2014

W kinie w Rangunie

Birmański nacjonalizm znalazł się obecnie na rozdrożu i musi wypracować nowy model funkcjonowania w realiach wieloetnicznego kraju.

Artykuł z numeru

Jak wiara zmienia Biblię?

Jak wiara zmienia Biblię?

Po zmroku Rangun pogrąża się w ciemności. Niedaleko od centrum miasta świecą jakieś dwie, trzy latarnie, ale kilka przecznic dalej spacer jest przeżyciem przyprawiającym o gęsią skórkę. Jedynym źródłem światła są reflektory samochodów, otwarte sklepy czy restauracje i pojedyncze urządzenia wiszące na niektórych budynkach. Ciemna miejska noc jeszcze dobitniej pokazuje to, co widać za dnia: jak biednym i wyniszczonym latami absurdalnej polityki gospodarczej krajem jest Birma, która przecież po II wojnie światowej miała nie najgorsze perspektywy gospodarcze. Aż 70% ludności nie ma dostępu do elektryczności, jedynie 9% miało w 2012 r. telefon komórkowy. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2005 r. Birma odnotowała zerowy wzrost gospodarczy. PKB per capita kształtuje się na poziomie nieco ponad 900 dolarów amerykańskich, zaś indeks rozwoju społecznego (Human Development Index, HDI) sytuuje Birmę na 149. miejscu, jednym z najniższych na świecie.

Birmę? Przepraszam – Związek Mjanmy.

Mirma

Niecodzienne pomysły rządzącej w latach 1962–2011 junty wojskowej raz po raz obiegały świat: delegalizacja skuterów, przeniesienie stolicy do centrum dżungli… W 1989 r. na mocy urzędowego dekretu nazwę państwa zmieniono na Myanmar. Krok ten tłumaczono potrzebą uwolnienia się od przeszłości kolonialnej i troską o narodową godność. Jak pisze Michał Lubina, autor pierwszej polskiej książki o historii Birmy: „Nazwa Myanma odsyła nas do samych początków państwowości birmańskiej. Mieli ją sobie nadać potomkowie królestwa Nanzhao(obecny Yunnan w Chinach), którzy przywędrowali na Równinę Paganu i podbiwszy ludność Pyu, tam się osiedlili, tworząc zaczątki państwa birmańskiego (z tego wyrośnie później Królestwo Paganu, a więc i Imperium Birmańskie). Nazwali się Myanma, a więc »Silni jeźdźcy«, i tak już pozostało. (…) Nazwa ta, zmieniona nieznacznie na Mranma, pojawia się w birmańskich kronikach i »od zawsze« była używana w języku birmańskim na określenie tego państwa”.

O Birmie świat usłyszał dopiero podczas II wojny światowej, kiedy kraj stał się najważniejszą areną lądowych zmagań w trakcie walk w Azji. Będąca od 1937 r. wydzieloną kolonią brytyjską prowincja stała się znana jako Burma za sprawą Anglików, którzy uznali, odwoże potoczna nazwa ludności żyjącej na tych terenach, Bamar, to nazwa kraju. Rządząca od 1962 r. armia potrzebowała ponad 35 lat, by dojść do wniosku, że w imię godności narodu należy zmienić nazwę na Myanmar, i uczyniła to bez akceptacji parlamentu. Jednocześnie stolica zmieniła nazwę na Yangon (nie Rangun), a główna rzeka – na Ayeyarwady. Co więcej, nazwa Myanmar jest niepoprawna gramatycznie, bo w języku birmańskim (mjanmarskim) jest… przymiotnikiem, a nie rzeczownikiem. Nową nazwę uznały np. ONZ, podobnie Chiny, Indie czy Japonia, a także Niemcy, choć media zazwyczaj piszą o Birmie. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania używają nazwy Birma, jednak Barack Obama w trakcie wizyty w 2012 r. mówił o Myanmarze… Jan Grzenia, analizując sprawę z perspektywy polonistycznej, trafia w sedno: „Znacznie rozsądniej byłoby pozostać przy starej nazwie, zwłaszcza że w kontekstach dotyczących historii, i to nieodległej, i tak trzeba używać nazwy Birma. Poza tym nowa forma potrzebna jest chyba tylko Ministerstwu Spraw Zagranicznych. W dodatku jest to nazwa naznaczona politycznie, co gorsza, negatywnie”.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się