fbpx
Janusz Tazbir wrzesień 2011

Zrozumieć historię

Książki Henryka Samsonowicza są chwilą wytchnienia dla czytelnika dręczonego pracami, w których paradygmat i fantazmat gonią traumę.

Artykuł z numeru

Kto się boi feministek?

Henryka poznałem sześćdziesiąt pięć lat temu w szkole średniej. Razem studiowaliśmy historię na Uniwersytecie Warszawskim. Choć po magisterium w 1950 roku nasze zainteresowania badawcze się rozeszły, on zajął się bowiem dziejami średniowiecza polskiego i powszechnego, ja zaś poświęciłem się studiom nad XVI i XVIII stuleciem, to jednak nadal wymienialiśmy się książkami i artykułami. Publikacje przyjaciela wchodziły i nadal wchodzą w zakres moich stałych lektur.

Profesor Samsonowicz posiada dość rzadki wśród badaczy dar, który pozwala mu na ukazanie syntetycznego obrazu wielu stuleci. Za dowód tych uzdolnień mogą posłużyć dwie książki prezentujące całościowe ujęcia historii Polski, których jest współautorem: Polska. Losy państwa i narodu (1992) oraz Polska na przestrzeni wieków (2006). Znajdziemy tu znakomicie zarysowany obraz dziejów Polski średniowiecznej doprowadzony do 1506 roku. Profesor Samsonowicz nie należy jednak do badaczy, którzy zasklepiają się w historii tylko jednego stulecia. Nieprzypadkowo jego wielokrotnie wznawiana historia Polski do roku 1795 cieszyła się tak dużym powodzeniem wśród uczniów liceów oraz studentów historii i polonistyki.

W swoim spojrzeniu na narodową przeszłość Henryk Samsonowicz nigdy nie odrywał dziejów Polski od historii Europy. Nie wierzył też w tak modne obecnie, schlebiające naszej narodowej dumie, przekonanie o wyjątkowości polskich losów. Świadczy o tym jego książka Miejsce Polski w Europie (1995), która bardzo szybko doczekała się niemieckiego przekładu (1997).

Klarowność wykładu o wyraźnie eseistycznym nachyleniu połączona z umiejętnością ukazania najważniejszych momentów dziejów charakteryzuje także inne prace Samsonowicza, na przykład: Długi wiek X. Z dziejów powstawania Europy (2002) oraz Życie miasta średniowiecznego (2001). Tę ostatnią pracę poprzedziła napisana razem z profesor Marią Bogucką ambitna synteza Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce (1986).

Z bogatego dorobku pisarskiego Samsonowicza najbardziej interesują mnie dwa tematy. Pierwszy z nich to schyłek polskiego i ogólnoeuropejskiego średniowiecza, na które spojrzał z punktu widzenia Warszawy, a nie Paryża, Rzymu czy Londynu. Choć więc sam tytuł Złota jesień polskiego średniowiecza (2001) odwołuje się do klasycznej pracy Johana Huizingi, to jednak książka, w przeciwieństwie do dzieła wielkiego Holendra, nie ogranicza się tylko do zachodniej czy środkowozachodniej części naszego kontynentu.

W zakresie drugiego tematu z profesorem Samsonowiczem łączy mnie zainteresowanie legendą wielkich ludzi i epokami, w których żyli. Za pasjonujące uznaję rozważania zawarte w zbiorze szkiców Dziedzictwo średniowiecza. Mity i rzeczywistość (1991) oraz O historii prawdziwej. Mity, legendy i podania jako źródło historyczne (1997). Historyk, który długo zajmuje się danym okresem (lub człowiekiem), po pewnym czasie albo zakochuje się w obiekcie swoich wieloletnich zainteresowań, albo zaczyna go nienawidzić. Często czyni to ze szkodą dla obiektywności wykładu.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się