fbpx
Michał Masłowski listopad 2009

Chrzest jako rytuał inicjacji

Charakterystyczne jest, iż nałożenie ręki na katechumena występuje obecnie wymiennie z rytuałem namaszczenia piersi olejem – jak u wojownika przed walką, co także jest, jak mówiliśmy, symbolem Ducha Świętego.

Artykuł z numeru

Czy chrześcijanie przegrywają walkę z czasem?

I pokropię was wodą czystą, a oczyszczeni będziecie (…). I dam wam serce nowe, a ducha nowego dam do wnętrzności waszych”

(Ez 36, 25-26, przekł. Tow. Biblijnego).

Inicjacja, pomijając znaczenia potoczne, to koncept antropologiczny odsyłający do najbardziej uniwersalnego ze wszystkich rytuałów. Istotnie, tylko w naszej cywilizacji inicjacja antropologiczna nie występuje bezpośrednio, choć jej schemat daje się odkryć w wielu rytuałach przejścia[1].

W społeczeństwach tradycyjnych występują dwa typy inicjacji, a raczej dwa jej stopnie[2]. Pierwszy dotyczy wszystkich i polega na przejściu adepta ze statusu młodzieńca/dziewczyny do stanu mężczyzny/kobiety. Jest to inicjacja jako wejście w dorosłość. Schemat rytualny odsyła do symboliki śmierci i nowych narodzin. Struktura – jak we wszystkich rytuałach przejścia – polega na opuszczeniu stanu inicjalnego, wejściu w „okres marginesu”[3] (zawierającego przeważnie przejścia i próby, często rzeczywiście niebezpieczne dla życia) i przyjęciu do stanu nowego. Okres prób i przejść ma dowieść zdolności młodzieńca/dziewczyny do pokonania niebezpieczeństw, a zarazem powoduje wewnętrzną przemianę. Zazwyczaj ów nowy status wiąże się z przyjęciem nowego imienia. Inicjacja taka może się jednak nie powieść: wtedy kandydat na dorosłego powraca do stanu nieodpowiedzialnego młodzieńca. Inicjacja pierwszego stopnia jest więc rytuałem socjalizacji – przyjęcia do społeczeństwa dorosłych.

Inicjacja drugiego stopnia, tzw. szamańska, dotyczy tylko nielicznych: szamanów, wodzów, królów. Struktura rytualna jest podobna – śmierć i ponowne narodziny – ale rezultat już inny: wyłączenie ze społeczeństwa. Próby inicjacyjne polegają na zstąpieniu do piekieł lub/i wstąpieniu w niebiosa, inaczej mówiąc: są kontaktem z numinosum danego społeczeństwa. Po tych przejściach podmiot inicjacji nie jest już ten sam, gdyż wciela, uosabia siły nadprzyrodzone; posiada też przeważnie władzę magiczną i symboliczną, która uzasadnia panowanie symboliczne i realne nad członkami społeczeństwa i która ewentualnie legitymizuje jego nowe możliwości taumaturgiczne.

Chrzest, bierzmowanie i Eucharystia należą do chrześcijańskich rytuałów inicjacji. W jakim znaczeniu? Teologia świadomie i celowo odcina się od wymiaru magicznego rytuałów pogańskich. W dodatku praktyka chrzczenia dzieci nowo narodzonych zmienia podstawową funkcję inicjacji tradycyjnej, gdyż nie ma mowy o wprowadzaniu ich w stan dorosłości, a tym bardziej o nadawaniu im władzy magicznej. Jednak uzasadnienie teologiczne mówi o wprowadzaniu ochrzczonych do wspólnoty wiernych (ecclesia), a więc o rodzaju socjalizacji, jak też o wewnętrznej przemianie i kontakcie z wymiarem boskim. W uzasadnieniu dyskursywnym chodzi więc wyraźnie o inicjację antropologiczną, ale o innej naturze niż w kulturach tradycyjnych. Przede wszystkim zanika tu okres prób i przejść wymagających podmiotowej sprawności i charakteru. Niemniej symbolika chrztu przywołuje obrazy symbolicznej śmierci i zmartwychwstania. W jakiej mierze można mówić jednak o przemianie wewnętrznej i o nowej osobowości, gdy dziecko jest raczej przedmiotem rytuału niż jego podmiotem? W wypadku chrztu dorosłych okres przygotowawczy katechumena stanowi jakiś odpowiednik „marginesu” w rytuale przejścia, ale poprzedza on sam rytuał, a nie jest jego składnikiem. Jednym słowem, żeby postawić pytanie w sposób ostry: czy liturgia chrztu jest rodzajem dydaktycznej opowieści, która poprzez symboliczne gesty i formuły przypominające o fundującym wspólnotę micie oznacza przyjęcie do społeczności wiernych, czy też w sposób egzystencjalnie oczywisty przemienia adepta, nadając mu nowy status ontologiczny?

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się