fbpx
Katarzyna Wydra listopad 2008

Gasną latarnie… pozostają pomniki

Miejsce, z którego Gavrilo Princip strzelał do arcyksięcia Ferdynanda i jego żony Zofii, upamiętnia w Sarajewie tablica. Jest szara, nijaka, napis prosty, dwujęzyczny: po serbsku i po angielsku – żeby obcy wiedzieli, co fotografują. 

Artykuł z numeru

I wojna światowa. Koniec czy początek Europy?

Można przejść i tablicy nie zauważyć. Leży – nie, w zasadzie stoi, wciska się w miejsce, z którego rozpętała się Wielka Wojna. Nie narzuca się. Po prostu sobie jest. Jak tysiące krzyży, pamiątkowych tablic, mauzoleów, głazów i pomników, które po I wojnie światowej pokryły Europę.

Pomnik odsłonięto jeszcze w Marggrabowej. Był jedenasty września 1927 roku. Nazwa miasta wydawała się jednak zbyt słowiańska, zwłaszcza wobec faktu, że w czasie plebiscytu w 1920 roku, dotyczącego przynależności Prus Wschodnich, z 28 627 głosów oddanych w całym powiecie tylko dwa padły za Polską. W 1928 roku zdecydowano więc przechrzcić miejscowość na Treuburg, co znaczyło Wierne Miasto i brzmiało znacznie lepiej, dumniej, germańsko. Pomnik świetnie pasował do nowej nazwy. Niedługo. Po 1945 roku miasto przemianowano na Olecko. Poniemiecki monument zaczął kłuć w oczy. Oglądano go ze wszystkich stron. Materiał: głaz narzutowy. Forma: półrotunda z arkadowymi otworami; na bokach i pośrodku wieżyczki, ozdobione kamiennymi mieczami. Chyba to go uratowało. Potrzebne było miejsce na akademie i występy. 

Silne Niemcy i dziewczyna marzeń

Na starych, niemieckich pocztówkach widać, że pośrodku stał tam cokół, a na nim znicz. Ponad arkadami biegł napis: „Boże, usłysz nasze błagania i spraw, ażeby znowu powstały silne Niemcy”. Na widokówkach ledwo go widać.  A w rzeczywistości trzeba porządnie wytężyć wzrok, by dostrzec resztki prętów, do których były przymocowane litery. Za czasów Marggrabowej i Treuburga pomnik nazywano Kreiskriegerdenkmal lub krócej Kriegerdenkmal. Gdy nastała Polska, zaczął figurować jako mauzoleum poległych w czasie I wojny światowej lub Pomnik Wojownika. Wznoszono go od 1925 roku, dwa lata, i chwalono się, że jest drugi co do wielkości w całych Prusach Wschodnich (największym było Mauzoleum Hindenburga, które upamiętniało bitwę pod Tannenbergiem z 1914 roku[1]. Pod pomnik zjeżdżały wycieczki młodzieży niemieckiej. Miejsce idealnie nadawało się do wtłaczania do głów idei „Deutchland über alles”. Pocztówki mają wygląd dramatyczny. Czarne chmury, surowy kamień, ogromne miecze, podobno krzyżackie. Odwet wisi w powietrzu.

Marggrabowa leżała około dziesięciu kilometrów od granicy. Rosjanie pojawili się w okolicy już na początku sierpnia 1914 roku. We wrześniu odeszli, w listopadzie znów wrócili. W całym powiecie doszło do krwawych walk. W mieście zniszczeniu uległ most, ucierpiał młyn, uszczerbek poniósł szpital, częściowo zawalił się budynek, w którym sklep miał F. Skorsinski, szkoła żeńska straciła dach. Rosjanie dali się we znaki cywilom. W pruskich drukarniach pojawiły się ironiczne kartki pocztowe: „Wie die Russe in Ostpreussen hausten. Die gute Stube einses Bauernhauses in Mirunsken als russischer Pferdestall”. Na wojennej widokówce, w dość przytulnym i do niedawna pewnie zadbanym pokoju z piecem, ścianą we wzorki i szafką wnękową, stoją dwa konie, jedzą z żeliwnych miednic, na podłodze rozrzucone jest siano. Niewychowane konie są rosyjskie, dom należał do porządnego gospodarza z Mirunksen/Mieruniszek, oddalonych o kilka kilometrów od Marggrabowej. Znajdowała się tam pruska komora celna. Z granic powiatu oleckiego Rosjanie zostali wyparci w lutym 1915 roku. Dziesięć lat później przystąpiono do budowy Kreikriegerdenkmal. A zaraz za nim, nad Gross Oletzken See (jeziorem Olecko Wielkie), olbrzymiego kompleksu sportowego: ze skocznią, hipodromem, kortami tenisowymi. Z lotu ptaka wyglądało to imponująco. Siła oręża, cześć poległym, kult tężyzny fizycznej, nie zapomnimy, pozostaniemy wierni, duch Vaterlandu. Trenowali tam sportowcy przed Igrzyskami w Berlinie w 1933 roku. Po II wojnie światowej Treuburg wraz z częścią Prus Wschodnich przypadł Polsce.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się