fbpx
Marcin Cielecki styczeń 2020

Wypracowania czasów wojny

W wypracowaniu możesz napisać „niemcy” małą literą i pani od języka polskiego nie uzna tego za błąd. Jest rok 1946 i dzieci piszą zadane wypracowania.

Artykuł z numeru

Jedzenie przyszłości

Jedzenie przyszłości

Zamiast tematu Jak spędziłem swoje wakacje ówczesne Ministerstwo Oświaty narzuca szkołom temat zupełnie dorosły. Klasy młodsze mogą oddać rysunki, starsi uczniowie chwytają za pióra. W wypracowaniu możesz napisać „niemcy” małą literą i pani od języka polskiego nie uzna tego za błąd. Jest rok 1946 i dzieci piszą zadane wypracowania. Zamiast tematu Jak spędziłem swoje wakacje ówczesne Ministerstwo Oświaty narzuca szkołom temat zupełnie dorosły. Klasy młodsze mogą oddać rysunki, starsi uczniowie chwytają za pióra.

Książka Moje przeżycia wojenne zabiera czytelnika do zakurzonego archiwum, gdzie leżą niemal nienaruszone i z rzadka tylko wykorzystywane wypracowania dzieci. Świat wojny opisywany przez dzieci jest sensualny. Polityka jest nie do ogarnięcia, a młody człowiek rejestruje świat całym sobą. Wojna huczy od dźwięków bombardowania, samolotów, kul, oślepia światłem, które nie jest już symbolem nadziei. Światło oznacza płomienie. Dzień okazuje się porą strachu w mieście – wtedy nadlatują samoloty. Noc z kolei wzmaga niepokój i poczucie niebezpieczeństwa wśród mieszkańców wsi.

Dzieci o śmierci piszą krótko, wręcz lakonicznie w porównaniu z zapisami oddającymi świat rozrywających dźwięków. Halina Kostyrówna, klasa III, odnotowuje: „Najbardziej pamiętam to, jak siedzieliśmy w piwnicy, a z nami był żołnierz polski. W tym czasie przyszedł Niemiec, zobaczył go i zaraz zabił”. Tam gdzie zawodzą słowa, dzieci starają się narysować swoje przeżycia. Umieszczone obok tekstu, robią piorunujące wrażenie. Podobnie jak starannie wykaligrafowane pismo, zupełnie jakby chciały utrzymać na wodzy rozsypujący się świat.

 _

Moje przeżycia wojenne. Wypracowania dzieci z 1946 roku

Praca zbiorowa Instytut Pileckiego, Warszawa 2019, s. 254