fbpx
Marta Duch-Dyngosz kwiecień 2018

W rzeczy samej

„Rzeczy warszawskie” pokazują miasto rzemieślników, przedsiębiorców, artystów i przedstawicieli wolnych zawodów. Ich wytwory dają namiastkę tego, jak wyglądało kiedyś życie powszednie mieszkańców stolicy, odwołują się do uniwersalnej płaszczyzny codzienności – związanych z nią emocji, zmysłów, pamięci ciała.

Artykuł z numeru

Kiedy zaczyna się przemoc?

Kiedy zaczyna się przemoc?

Muzeum Warszawy ma nową wystawę stałą. „Rzeczy warszawskie”, bo taki jest jej tytuł (tak też nazywa się książka towarzysząca wystawie), tworzy ponad 7 tys. artefaktów. Znajdują się na niej rodzinne pamiątki, znaleziska, trofea, prywatne kolekcje. Przedmioty uzyskały tu wyjątkowy status: obsadzone w roli nie tyle reprezentantów historii, ile świadków przeszłości miasta i jego mieszkańców. Kuratorzy zrezygnowali z narracji. W zamian postawili na samodzielność rzeczy – to one kształtują pamięć o mieście. Jak przyznali w jednym z wywiadów udzielonych na temat ekspozycji, inspiracją była idea norweskiego archeologa Bjørnara Olsena – sprawstwa rzeczy i ich wymykania się interpretacjom oraz działaniom ludzi. Opowiadania powstałe z okazji otwarcia wystawy, które znalazły się w 20 rzeczach o Warszawie, mimowolnie wchodzą w dyskusję z jej założeniami, przede wszystkim z tym, jak rozumieć owo sprawstwo. Choć w opowiadaniach to, co materialne, pozostaje aktorem – przedmioty wyzwalają działanie bohaterów, dają im siłę i oparcie dla tożsamości jednostkowej – to jednocześnie okazuje się, że rzeczy potrzebują także kogoś, kto wypowie ich historię bądź umieści je w jakiejś opowieści. Autorami i autorkami tej publikacji Muzeum Warszawy są: Justyna Bargielska, Sylwia Chutnik, Jacek Dehnel, Mikołaj Łoziński i Maciej Sieńczyk, młodzi twórcy związani ze stolicą. Opowiadania pokazują wywrotową naturę wyobraźni w poznawaniu przeszłości.

Zwyczajność

Wszystkie opowieści w mniejszym lub większym stopniu wiążą się z jednym z eksponatów ze zbiorów muzeum. Na każdego pisarza lub pisarkę przypadają cztery takie przedmioty, co daje w sumie 20 rzeczy o Warszawie. Wybór artefaktów mówi wiele o koncepcji kolekcji Muzeum Warszawy. Znajdziemy tu m.in. komplet biżuterii z okresu żałoby narodowej z 1861 r., cukiernicę Kulę zaprojektowaną przez rzeźbiarkę i metaloplastyczkę Julię Keilową z 1935 r., fotografię z cyklu dokumentującego powroty warszawiaków do zrujnowanego miasta autorstwa Zofii Chomętowskiej. „Rzeczy warszawskie” pokazują miasto rzemieślników, przedsiębiorców, artystów i przedstawicieli wolnych zawodów. Ich wytwory dają namiastkę tego, jak wyglądało kiedyś życie powszednie mieszkańców stolicy, odwołują się do uniwersalnej płaszczyzny codzienności – związanych z nią emocji, zmysłów, pamięci ciała. Fakty „wielkiej historii” schodzą na dalszy plan. Jednocześnie artefakty budzą poczucie stałości, istotne dla jednostkowych i zbiorowych tożsamości. Trwałe okazały się niektóre warszawskie tradycje rzemieślnicze, o czym świadczą losy luksusowej pracowni butów wykonywanych na miarę i szytych ręcznie, założonej przez Jana Kielmana, a dziś zarządzanej przez czwarte pokolenie rodziny Kielmanów. Przypadek Warszawy jest szczególny. W mieście niemal zrównanym z ziemią w czasie II wojny światowej rzeczy zyskały status relikwii, ocalałej podstawy tożsamości miasta. W wielu wypadkach pozostają jedynym zachowanym fragmentem zniszczonej kamienicy lub dowodem istnienia przedsiębiorstwa czy warsztatu. Dziwi, że kuratorzy nie wybrali bądź nie zaznaczyli w opisach przedmiotów związanych np. ze społecznością żydowską, mieszkającą licznie w Warszawie do czasów Zagłady.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się