Być sobą w rytuale
Odnoszę wrażenie, że nie ma gdzie uciekać, bo nawet jeśli uda nam się zbiec, to owo napięcie między teatralnością a tym, co dzieje się realnie w życiu, pomiędzy udawaniem a czymś „autentycznym” nie zniknie. Albo ten egzamin zdamy, albo nie, i myślę, że w tym sensie rytuał wesela jest czymś, co było i będzie doświadczeniem progowym, ponieważ stawia nas przed jednym z ważniejszych pytań, jakie w życiu przerabiamy.