Kiedy to się wydarza? Kiedy stajemy się osobą starszą? Czy jest jakaś cezura? Czy jest nią określona liczba zmarszczek i siwych włosów czy może raczej konkretna myśl?
Nie pisze już rozpraw ani nawet dłuższych artykułów. Robi notatki, jak te, które teraz czytasz, Przyjacielu. Najczęściej nikomu ich nie pokazuje. Rozmyślania w dziewiątej dekadzie życia.
Jest rok 1943. Węgierski pisarz Sándor Márai notuje w dzienniku: „Podejrzewam, że zestarzeć się będzie wspaniale. Wszystko zgęści się, zasuszy, będzie słodkie i całkiem gorzkie”.
Wyścig za młodością jest oczywiście po trosze objawem narcyzmu, a po trosze gonitwą baranów ogłupionych przez reklamę. Ale wynika też z zapatrzenia w siebie, jakie jest cechą współczesnej cywilizacji. Ukierunkowanie na „ja” – i to jeszcze „ja” na modłę telenoweli – musi prowadzić do panicznego strachu przed starzeniem.
Tajemnica śmierci polega na tym, że jakoś musimy być oczyszczeni, odarci z zewnętrznych warstw, aby wyłoniła się osoba. Zmartwychwstanie to wyłonienie się osoby. Wierzchnie warstwy cebuli muszą być zdarte.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.