Pisarz nie jest glamour
Miałbym wielkie kłopoty, gdybym musiał odpowiedzieć na pytanie, co znaczy dzisiaj „być pisarzem”. To, co dawniej uchodziłoby za niewybaczalną hucpę i kompromitację, dzisiaj stanowi jeden z elementów kampanii promocyjnej. Trudno jednak orzec, czy „koniec świata, jaki znamy”, już się wydarzył i pisarz przestał być glamour bezpowrotnie, czy odrodzi się jak Feniks z popiołów i znów, uzbrojony w nieodłączne atrybuty władzy, zarządzał będzie duszami i umysłami.