Wybór Miry. O Mirze Michałowskiej
Była dla mnie ważna, choć nigdy jej nie poznałem. Wszystko zaczęło się od niewielkiej, zaczytanej później na strzępy książeczki, Drobnych ustrojów, zbioru zabawnych felietonów o pewnej rodzinie z Warszawy w dobie wczesnego PRL-u wydanego w 1955 r. pod pseudonimem Maria Zientarowa. „Ustrojowe” powiedzonka weszły na stałe do mego domowego języka (do dziś, gdy mama mówi, że mogę sobie wziąć nawet kubeł od węgla, znaczy to, że zgadza się zupełnie na wszystko).