Miłość w kapitalizmie
Internet, jak żadna wcześniejsza technologia, zradykalizował pogląd, że „ja” jest tym, „który wybiera”, i wyostrzył przekonanie, że romantyczne spotkanie winno być wynikiem najlepszej możliwej selekcji. Innymi słowy, wirtualne spotkanie stało się czymś wysoce przemyślanym, wynikiem zastosowania racjonalnej metody zbierania informacji potrzebnych do wyboru partnera. Stało się dosłownie zorganizowane jak rynek: można porównać „wartość” przypisywaną różnym osobom i wybrać „najlepszą okazję”.