O skrzydlatych i czworonożnych męczennikach wojny
Za każdym razem kiedy patrzę na rachunki podsumowujące liczbę ofiar jakiejś wojny, bitwy, ujawniające ich wartość metryczną, to przyjmuję je zwyczajnie, z niepokojącą, chłodną rzeczowością. Nie płaczę, patrząc na te liczby, raczej pomyślę, zasadzę w głowie wyobrażenie, ale smucić się będę wystarczająco płytko, by dalej zupełnie normalnie żyć