U dziadków przeczytałem „Wichrowe wzgórza”. Tamta noc nie miała końca. Chciałem za wszelką cenę czytać dalej. Aż dotąd nie wiedziałem dokładnie, czym jest namiętność – i tamtej nocy się dowiedziałem.
Florencja ma wymiar inicjacji – spotkanie z nią jest lekcją piękna w czystej postaci, oślepiającą równie mocno co ciepłe, rozmyte światło, dające efekt malarskiego sfumato w naturze, odbijające się w Arno.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.