Twarda mowa
W okresie sfoborowym, podczas nauk rekolekcyjnych wygłaszanych w jednym z kościołów w Katowicach, poproszono mnie o wykład na temat społecznej nauki Kościoła, którą dopiero co zaczęłam poznawać. Przed wygłoszeniem nauki zachęciłam zebranych, by wysłali do mnie uwagi, zanotowane choćby na pudełku od papierosów. No i dostałam takie pudełko ze słowami: „Dziewczynko, ty jeszcze nic nie wiesz…”. Gdy Kościół będzie się za bardzo wymądrzał, też może usłyszeć takie słowa.