fbpx

Tag: Bóg

Karol Kleczka

Wszystko, czego nie widać

„Drugie imię” Fossego to arcydzieło. Tym zdaniem mógłbym zamknąć recenzję, w której każde słowo będzie aktem kapitulacji składanym przed wątkami zaplecionymi po mistrzowsku w pierwszych dwóch częściach „Septologii”.

Przemysław Michalski

Zaproszenie na ucztę

John F. Deane dowodzi, że można uprawiać poezję religijną wolną od artystycznie przewidywalnej i emocjonalnie banalnej dewocji.

Dominika Kozłowska

Głębia naszej egzystencji

Kiedy przed dekadą podejmowaliśmy tematy związane z nadciągającym kryzysem kościelnych instytucji, utratą zaufania do budowanych odgórnie form religijności i duchowości, wydawało nam się, że piszemy o możliwych zmianach może ze zbyt dużą pewnością.

ks. Michał Heller

Racjonalność i zdziwienie

Nauka się rozwija, coraz mniej jest w naszych teoriach dziur, a rozumowanie badaczy z poprzednich wieków wydaje się nam dziś naiwne. Czy to oznacza, że nie ma już miejsca na podziw dla „cudów przyrody”?

z Rezą Aslanem rozmawia Michał Jędrzejek

Kopanie duchowej studni

Ludzie z reguły tworzą obraz Boga, który jest podobny do nich: starsi ludzie wyobrażają Go sobie jako człowieka sędziwego, mężczyźni jako mężczyznę, osoby czarnoskóre jako czarnego. To naturalny impuls. Ale jest w nim coś groźnego. Ubóstwiając siebie, możemy ubóstwić nasze zarówno dobre, jak i złe cechy.

Redakcja

Książki ks. Hellera dla nowych prenumeratorów „Znaku”

Z okazji 85. urodzin prof. Michała Hellera wraz z Copernicus Center Press przygotowaliśmy prezenty dla naszych czytelników. Czterej pierwsi nowi prenumeratorzy miesięcznika Znak otrzymają komplety trzech książek wybitnego kosmologa!

Spis treści 790

Spis treści 790

z Michałem Hellerem rozmawia Wojciech Bonowicz

Nie lubię pytań o Boga

Zawsze podkreślam, że jak się weźmie poglądy wyrafinowanego teologa i przekonania prostego człowieka, który modli się pod przydrożnym krzyżem, to w porównaniu z rzeczywistością Bożą różnica między nimi jest niewielka.

z Jerzym Sosnowskim rozmawia Artur Madaliński

Bóg mówi półgębkiem

Jeśli państwo jest wspólnym dobrem wierzących i niewierzących, to nie znaczy przecież, żeby w ogóle nie używać terminu „Boże Narodzenie”. Kiedy uważam, że mam powody, to nie ma przeszkód, żebym opowiadał o swojej religijności. Natomiast wymachiwanie Panem Jezusem i Matką Boską przy każdej okazji wydaje mi się niestosowne.

z Jerzym Vetulanim rozmawia Justyna Siemienowicz

Ma Bóg w człowieku swoją wyspę

Podejrzewam, że większość ludzi w ogóle nie zastanawia się nad swoim obrazem Boga, nie pyta o to, czy go ma ani jaki on jest. Dla wierzącego Pan Bóg istnieje, i już. To jest pewna oczywistość. Tak samo, jak nikt z nas nie zastanawia się raczej nad swoim wewnętrznym obrazem Internetu. Tylko starsze osoby pytają niekiedy, gdzie jest ten Internet i właściwie co to takiego. Może zatem Bóg jest jak Internet?

Radosław Tyrała

Bóg niewierzących

Brak wiary w Boga osobowego stanowi, z bardzo nielicznymi wyjątkami, warunek konieczny bycia ateistą. Niekoniecznie pociąga on jednak za sobą brak wiary w nieosobowe formy bóstwa lub też w zjawiska nadprzyrodzone.

z Aną-Marią Rizzuto rozmawia Łukasz Tischner

Boskość w tępym umyśle

Wierzenie religijne jest zawsze dynamicznie uwarunkowane przez wewnętrzną rzeczywistość wierzącego. Ta sytuacja ani nie wzbogaca, ani nie zubaża tego, co religia jako instytucja kulturowa lub Bóg jako istniejąca istota może dać konkretnej osobie. Zwraca jedynie naszą uwagę na psychiczne warunki niezbędne do faktycznego przekonania o istnieniu nieuchwytnej boskości.

Fryderyk Hunia

Grzech redukcjonizmu a śmierć Boga

Gdyby w ludziach religijnych żywy był „obraz” Boga mistyków, to słynna fraza Nietzschego „Gott ist tot” byłaby dziś zapewne tylko czymś w rodzaju lingwistycznej figury niemożliwej.

Bartłomiej Dobroczyński, Karol Tarnowski, Piotr Sikora, Justyna Siemienowicz, Janusz Poniewierski, Krzysztof Mech

Obrazy Boga

Obrazy Boga jedynie na coś wskazują, a dystans pomiędzy nimi i tym, na co wskazują, jest tak ogromny jak między palcem i księżycem. To, co jest w naszym zasięgu, to tylko ten wskazujący palec, opowieść na temat pewnego doświadczenia. Ale i z niego nic nie można wnosić, bo ono także jest bardzo cząstkowe. W buddyzmie zen mówi się: „przed satori góry były górami, chmury chmurami, nagle przestały nimi być, ale potem z powrotem stały się górami…”

Tadeusz Zatorski

„Wiemy zbyt wiele”. Czy teolog może nie być ateistą?

Bardziej tradycjonalistycznie nastawieni wyznawcy w karkołomnych koncepcjach teologicznych wyczuwają zapewne nie tyle powiew świeżej myśli, ile raczej desperację, zwątpienie i zagubienie konstruujących je uczonych, którzy chyba sami przestają z wolna wierzyć we własne dogmaty, ale wciąż jeszcze boją się do tego – nawet przed sobą – przyznać. Stąd wyrażane dziś dość często podejrzenie, że teologowie wcale nierzadko bywają w istocie kryptoateistami. Podejrzenie niebezzasadne.

Jacek Filek

Podstawowa linia podziału

Tarnowski widzi pewne poważne zagrożenie dla człowieka i niejako przestrzega przed wizją świata niewierzących, bo zbawić nas może jedynie „Bóg”. Jednakże sądzę, że owa główna linia podziału, z pomocą której diagnozuje on sytuację „człowieka na Ziemi”, nie jest wcale główną, a w obliczu zacierania się granic między wierzącymi a niewierzącymi jest nawet linią drugorzędną.

Stanisław Obirek

Sprzymierzeniec po przeciwnej stronie

Ten tekst jest dla mnie kolejną próbą namysłu nad ateizmem nie jako nad problemem, ale jako szansą dla teizmu.I tutaj pojawia się pierwszy i podstawowy poziom różnicy między nami. Tam gdzie Karol Tarnowski podejrzewa  istnienie kłopotu, ja dostrzegam możliwość wzbogacenia mego teizmu.

Zbigniew Mikołejko

Ateizm po przejściach

Obraz „czarnej dziury w kształcie Boga”, jaka rodzi się w sercu człowieka po jego stracie, jest chyba obecnie dla wielu niemożliwy. Dzisiaj bowiem – inaczej niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu – niebo raczej nie staje w płomieniach: jest spłowiałe i nieme. A niewiara, dokonująca się na ogół poprzez „wymycie” wiary i codzienny „ateizm praktyczny”, wcale nie domaga się buntu – gwałtownego i żarliwego.

Aleksander Gomola

Inspiracje wiary-godne

Subiektywny i lakoniczny wybór inspiracji z bezmiaru tego, co napisano na temat wiary i niewiary, mógłby wyglądać następująco:

Marzena Zdanowska

Bóg wyrzutków i odmieńców

W pierwszej chwili określenie „teologia queer” może się kojarzyć z nieelegancką prowokacją. Co dobrego może wnieść do dyskusji o Bogu zagadnienie preferencji seksualnych? Odczytywanie Biblii przez osoby marginalizowane ukazuje w nowym świetle, jak radykalne jest miłosierdzie Jezusa, który jada w domach grzeszników i zaprasza na ucztę wszystkich włóczęgów z ulicy.

Jerzy Surdykowski

Między grozą a miłosierdziem

Choćby Bóg był złudzeniem jeśli chodzi o istnienie, to pozostaje On jedyną rzeczywistością jeśli chodzi o dobro.

Piotr Napiwodzki

Bóg jako możliwość

Według Tomasza Halika ludzie wierzący i niewierzący mają dzisiaj do siebie bardzo blisko. Ewangelia „dzieje się” także poza oficjalnymi strukturami wiary.

Maciej Bielawski

Zadziwienie cudem i cud zdziwienia

Jeżeli istnieje Bóg, w świecie muszą zachodzić i cuda, a jeżeli Go nie ma, nie ma też cudów. Kto wierzy w Boga, musi wierzyć także w cuda, kto nie wierzy, cuda musi uznawać za absurd. Albo – albo. Jest to w sumie spór ideologiczny, w którym ścierają się dwa światopoglądy, symbolicznie określane się mianem nauki i wiary. Z zasady spór ten nie może zostać rozstrzygnięty.

Colin Wells

Narodziny Boga

Współczesny czytelnik nie ma wątpliwości, czego dotyczyła próba, jakiej poddany został Abraham – sprawdzana była jego wiara. Ale skąd wzięła się owa wielka ufność kierowana do Boga Jedynego wśród ludu otoczonego wyznawcami religii politeistycznych i pielęgnujących racjonalność Greków?

z o. Jordanen Śliwińskim rozmawia Elżbieta Kot

Post to otwarcie na Boga i drugiego człowieka

Rozumienie postu głównie jako umartwienia, ukarania siebie, rodzaju ekspiacji za grzechy trwa do dziś w niektórych nurtach chrześcijaństwa, także katolicyzmu. Ono jest niebezpieczne, bo idąc tym tropem, dochodzimy do wniosku, że Bóg się cieszy z tego, że czegoś nie zjemy czy nie wypijemy. Przecież to absurdalne, Bogu to nie sprawia radości. Post ma mnie otwierać.

Robert M. Rynkowski

Teologia spotkania i dialogu

Teologia nie może być dzisiaj tajemną wiedzą albo monologiem uczonych w Piśmie. Jeśli ma w ogóle istnieć, to tylko jako rozmowa na temat spotkania człowieka z Bogiem. Rozmowa, która obejmuje wszystkich teologów, i profesjonalnych, i amatorów, i która zostawia miejsce dla samego Boga.

Michał Bardel

Dlaczego Bóg diabelstwa nie ukróci?

Rozpatrzmy rzecz następującą: byłbyż dobry jakikolwiek uczynek, jeśliby jego wykonaniu nie towarzyszyła skłonność przeciwna? Mielibyśmy zasługę, czyniąc „dobro” bez możliwości czynienia zła? Jeśli tak – pójdźmy śladem Orygenesa i usuńmy te cielesne organa, które ku złemu ciągną naszą duszę, a od zła się uwolnimy szybko i skutecznie. Jednak potępiony jest Orygenes. Bo nie sztuka trzymać w ryzach oberżnięte namiętności. Nie ma zasługi w dobru czynionym z przymusu, kiedy nie można czynić inaczej. Zasługa jest wtedy, kiedy odpór damy pokuszeniu.

Matt Baglio

Poznaj swojego wroga

Ponieważ Bóg nigdy nie odrzuca swych stworzeń, nawet jeśli używają Jego darów do złych celów, diabeł stale zachowuje swoją pierwotną anielską pozycję i władzę. Mimo to, zdaniem świętego Augustyna, Bóg nie daje szatanowi wolnej ręki; w przeciwnym razie „żaden człowiek nie pozostałby przy życiu”.

Kazimierz Bem

Diabeł, czyli temat zastępczy?

Diabeł nie jest nam niezbędny, gdyż pomimo całej swojej siły, atrakcyjności i nieustępliwości, nie zawiera w sobie żadnej żywotnej i życiodajnej wartości. Jest niczym wirus i pasożyt, który wysysa to, co najlepsze z naszego życia, po to tylko, by ostatecznie obrócić się przeciwko swojemu żywicielowi.

Dobrosław Kot

Demon jako Inny

Co sprawia, że filozofowie sięgają po metaforę demona? Czy nie można mówić o złudzeniach, ludzkich słabościach czy sumieniu bez wprowadzania do rozważań osobowego adwersarza, nazywanego demonem? Czy nie możemy obejść się bez Innego, nawet, kiedy mówimy o najgłębszych pokładach podmiotowości?

Dariusz Kowalczyk SJ

W poszukiwaniu teologii i teologów

Teologii nie da się ściśle zdefiniować i wyznaczyć jej precyzyjnych granic, niemniej jednak warto rozróżniać pomiędzy teologią, wymiarem teologicznym i miejscami teologicznymi(loci theologici). Właściwie wszystko może być locus theologicus, czyli przestrzenią, w której rodzi się refleksja teologiczna. Takim miejscem może być literatura, film, malarstwo. Teologicznie inspirująca jest dla mnie na przykład powieść Bułhakowa Mistrz i Małgorzata. Nie nazwałbym jednak pisarza teologiem, a jego dzieła teologią.

Paweł Kozacki OP

Wiara nie ma jednego oblicza

Po lekturze wykładu Taylora można odnieść wrażenie, że tym, co stanowi o wierze, jest splot czynników socjologicznych kształtujących taki czy inny obraz wyznawanej religii, tak jakby Taylor uważał, że kształt naszej wiary jest zdeterminowany przez dziejową konieczność. Bóg jest adresatem tak ukształtowanej wiary, ale nie ma nic do powiedzenia w procesie jej formowania. To Bóg socjologów, a nie Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba.

Marzena Zdanowska

Matczyny Bóg Ojciec

O kobiecie pisali już psychologowie, socjologowie, literaturoznawcy, prawnicy i psychiatrzy. Czy po tylu latach obecności w sferze publicznej i salach wykładowych feminizm ma jeszcze coś do zaoferowania? Okazuje się, że wszystko zależy od jakości analizy, a Aleksander Gomola w sposób niezwykle rzetelny pokazuje nowe perspektywy, jakie otwiera przed nami teologia feministyczna.

Łukasz Tischner

Mistyka i duchy wieszczów

„Mistyka nadwiślańska” nie potrzebuje kultu, lecz zrozumienia. Klucza hermeneutycznego, który pozwoli wydobyć z niej najczystsze przesłanie ewangeliczne i pomoże przejść wraz z jej świadkami drogę od tego, co partykularne ku temu, co powszechne.

Paweł Taranczewski

Mistyka nadwiślańska

Mistycy nadwiślańscy odkryli mysterium iniquitatis ujawnione w systemach totalitarnych oraz metafizyczny dramat walki dobra ze złem. Odkryli też, że jedyną „taktyką” zdolną się mu przeciwstawić jest dobro, ofiara, miłość i miłosierdzie – czynem i słowem.

Marek Kita

Wszystko jest w dobrych rękach

Odpowiedź na pytanie o sens cierpienia nie rodzi się na płaszczyźnie rozumowej. Trzeba ją odkryć poza zasięgiem słów, w duchowym zjednoczeniu z cierpiącym Synem. Wówczas tych, co odrobili lekcję krzyża, napełnia radość wielkanocnego poranka.