Beatyfikacja i co dalej?
Był kwiecień 1993 roku. Na placu św. Piotra odbywała się uroczystość beatyfikacyjna trojga Polaków: s. Faustyny Kowalskiej, m. Angeli Truszkowskiej, założycielki felicjanek, i XV-wiecznego kanonika laterańskiego Stanisława Kazimierczyka. Z tej okazji przyjechało do Rzymu bardzo wielu pielgrzymów z Polski. Najważniejsi – na czele z prezydentem RP Lechem Wałęsą – zostali przez Papieża zaproszeni na obiad. Mówił mi potem jeden z jego uczestników, że Jan Paweł II – przysłuchując się rozmowie pełnej narodowej dumy (ze względu na Polskę i tutejszy Kościół jako matecznik i ojczyznę świętych) – w pewnym momencie powiedział: „Najważniejsze jest to, co zrobicie z tymi beatyfikacjami”.