O pożytkach z ksiąg wyimaginowanych
„Trzymając w ręku dzieło niejednego sławnego autora, chętniej przeczytałbym to co, skreślił, niż to, co pozostawił” – pisał Georg Christoph Lichtenberg. Można by tę myśl sparafrazować: „Równie chętnie jak to, co sławny autor napisał, przeczytałbym o tym, co mógł napisać, ale czego z jakichś przyczyn nie napisał”. A to dlatego że nie zdążył, nie chciał albo – najczęściej – nie wiedział, że powinien.