fbpx
Iwona Boruszkowska czerwiec 2019

Śnienie

Sny są dość inspirująca i plastyczną materią literacką – pisarze i pisarki udowadniają to od wieków.

Artykuł z numeru

Historia jutra

Historia jutra

Wspomnieć można Olgi Tokarczuk historie z pogranicza jawy i snu czy dosłowne zapisy śnienia Michela Leirisa zawarte w Nocach bez nocy i kilku dniach bez dnia. Poetyka marzeń sennych pozwala na rozluźnienie apodyktycznych ciągów przyczynowo-skutkowych w prozie, a także uwolnienie się z rygorów praw fizyki i prawdopodobieństwa opowieści. Jednak wielką sztuką jest uczynić z sennej wizji niebanalną treść literatury, bo czyż nie wszyscy opowiadamy własne sny?

Wielkie to szczęście – zapewne z pisarską samodyscypliną związane – że Elizie Kąckiej wspomnienia nocnej nierzeczywistości nie rozpierzchły się tuż po otwarciu oczu. Po drugiej stronie siebie to płynne przejście między śnieniem a narracją, między nocą a literaturą, między przeczuciem i wyobrażeniem a ich interpretacją. Wśród tych krótkich historyjek, które wydawca określa jako „oneiromata”, czyli fabularne głębokie sny, znajdziemy niesamowite historie o wysyłaniu filozofa w kopercie do Królewca, wyrastaniu jaszczurczego ogona czy o tym, jak autor Procesu hodował patyczaki. Sny Kąckiej odwiedzają, a jakżeby inaczej, postaci literatury: Kafka, Sienkiewicz, Brzozowski, a także filozofowie: Kant. Trzydzieści dziewięć onirycznych narracji pełnych jest zabawnych gier słownych, posiada fantastyczną fabułę, fabularne zagadki, a często i zaskakujące zakończenia.

Ta wspaniała książeczka pozwala przyjrzeć się z większą dozą sympatii własnym snom. Eliza Kącka daje nam prawo nie budzić się do jawy: śnijmy, jest bardziej rzeczywiście, niż nam się zdaje.

_

Eliza Kącka

Po drugiej stronie siebie

Wydawnictwo Lokator, Kraków 2019, s. 90