fbpx
Piotr Oczko

Malarka czasów Goethego

Anna Dorothea Lisiewska-Therbusch była jedyną niemiecką malarką, która w swej epoce osiągnęła spektakularny sukces – nie udało się to żadnej innej tworzącej wówczas kobiecie. A wszystko to osiągnęła, będąc w dużej mierze samoukiem

Piotr Oczko

Malarka i matka

Mary Beale z pewnością nie była malarką wybitną. Udało jej się zaistnieć na fali mody na portrety, która pojawiła się na Wyspach za sprawą Van Dycka. Wszystkie mankamenty znikają jednak, gdy malarce pozują dzieci, Bartholomew i Charles.

Piotr Oczko

Hansken i Clara

Słonica Hansken i nosorożyca Clara były gwiazdami nowożytnej Europy – pokazywane na jarmarkach i dworach królewskich, dostarczały rozrywki tysiącom ludzi. Nikt nie zwracał uwagi na ich cierpienia

Piotr Oczko

Chłód serca

Traktowana na poważnie miłość – cokolwiek to znaczy – bynajmniej nie jest dla każdego; niektórym nudzi się za szybko, nadwrażliwców spala zaś na popiół, zbyt dużo kosztuje i za bardzo boli.

Piotr Oczko

Stara panna pastelistka

Malarka dyscyplinowała wszystkich korespondentów życzliwie sugerujących korzyści płynące z zamążpójścia: „Co się zaś tyczy mężczyzn, to proszę przyjąć do wiadomości, że na tym świecie nic nie interesuje mnie mniej niż oni”.

Piotr Oczko

Gwiazda Judyty

Na swoim autoportrecie Judith Leyster jest pewna siebie, przekonana o własnym talencie i możliwościach – uśmiecha się i śmiało spogląda wprost na nas. To nie zahukana nowicjuszka, ale dziewczyna, która wie, że świat stoi przed nią otworem.

Piotr Oczko

Szkicownik Gesiny

Gesina ter Borch nigdy nie stała się artystką profesjonalną. Tyle tylko że to właśnie stanowi teraz największą wartość jej twórczości: sztuki szczerej, wolnej, spontanicznej.

Piotr Oczko

Skandale Angeliki

Pewna siebie 15-latka nie patrzy na sztalugi, ale na nas. Czyżby przeczuwała, że wkrótce zapanuje „angelikomania”, a ona będzie nazywana „kobiecym Rafaelem”?

Piotr Oczko

Przemiany gąsienicy

Kiedy Maria Sibylla miała 13 lat, zdarzyło się coś, co na zawsze odmieniło jej losy – dostała w prezencie kilka białych gąsieniczek jedwabników. Gąsienicom i motylom poświęci życie – będzie je hodować, malować akwarelami, obserwować pod lupą, wreszcie publikować prace naukowe na ich temat. Zostanie pierwszą entomolożką.

Piotr Oczko

Brukselka

Dopiero niedawno przywrócono światu talent Michaeliny Wautier. W pracach naukowych przez lata dominowały patriarchalne uprzedzenia, czego dowodem opinia Gustava Glücka, dyrektora Kunsthistorisches Museum: kobieta nigdy nie byłaby w stanie namalować tak dużego obrazu, jakim są „Bachanalia”

Piotr Oczko

Antwerpska portrecistka

Jeden z obrazów Van Hemessen jest doprawdy niezwykły. To pierwszy autoportret w dziejach sztuki europejskiej, na którym artysta (płeć nie gra tu roli!) przedstawił siebie przy pracy, w akcie twórczym.

Piotr Oczko

Ona, czyli #MeToo

Wykład, na którym o niej mówię, jest zawsze najtrudniejszy w całym rocznym cyklu – choćbym nie wiem jak się starał, zawsze załamie mi się na nim w pewnym momencie głos. Nie wiem, dlaczego tyle to mnie kosztuje, a historia Artemisii tak bardzo porusza.

Piotr Oczko

Życie sztuką i ze sztuką

Trudno zdefiniować, czym jest sztuka. Do rozlicznych teorii dorzucę tu jednak swoje ekscentryczne trzy grosze i wyznam: sztuką jest dla mnie wnętrze, w jakim mieszka, dobrze się czuje i obcuje z pięknymi przedmiotami człowiek, dla którego są one ważne i niezbędne.

Piotr Oczko

Ten wielki dar zachwytu. O Marii Ledkiewicz-Wodnickiej

Trudno jest pisać o Zmarłych, których się kochało. Pamięć blaknie i kłamie, giną szczegóły, a w głowie cały czas pojawia się pytanie: czy to, co napiszę, spodobałoby się tym, o których piszę?

Piotr Oczko

Pocztówka z Mokum

Ponad połowa holenderskich Żydów mieszkała w Amsterdamie, przez co miasto zaczęto nazywać „Jerozolimą Zachodu”. Sami Żydzi mówili jednak „Mokum” – słowo to oznacza w jidysz bezpieczną przystań.

Piotr Oczko

Daleko od Rzymu

Holandia uchodzi za kraj niemal wzorcowo ewangelicko-reformowany, ale gdy spojrzeć bliżej, sytuacja okazuje się wielce skomplikowana. Najliczniejszą grupą wyznaniową w Kraju Nizin są i prawie zawsze byli… katolicy.

Piotr Oczko

Torebka Elli

W 1625 r. powstała pierwsza tak szczegółowa mapa Amsterdamu. Nawet nie próbuję się zastanawiać, jak ją zrobiono, bez fotografii lotniczej i dronów. Odwzorowano wszystko: fasady, każdy zaułek, podwórze, śmietnisko czy rosnące przy kanale drzewo. Co ja bym dał za takie cudo!

Piotr Oczko

Kawa, kiełbasa, cynamon i śledź

Apetycznym kawałkom serów z holenderskich martwych natur towarzyszą muchy szukające miejsca na złożenie jaj. Wylęgną się z nich niedługo larwy, takie same jak te żerujące na ludzkich zwłokach. XVII-wieczni odbiorcy bynajmniej nie traktowali owych prac jako zaproszenia do smacznego posiłku.

Piotr Oczko

Żelazny upór pewnej burmistrzanki

Cudzoziemscy podróżni ze zgorszeniem przywoływali w swych relacjach bezczelne dziewczynki, które niepytane nie tylko zabierały głos przy stole, ale także udowadniały swym braciom, że się mylą, powołując się, o zgrozo, na przeczytane książki.

Piotr Oczko

Szkoła i dom

W Holandii do dziś panuje przekonanie, że jeśli tylko zapewni się człowiekowi dobre warunki mieszkaniowe, swobodny dostęp do natury i kultury, piękną i przyjazną przestrzeń do życia oraz stworzy się dla niego wszelkie możliwe ułatwienia, to rozkwitnie on w pełni.

Piotr Oczko

Czy umyliście już okna dla Jezusa?

Opozycja pomiędzy brudem a czystością była w Holandii porównywalna do różnicy między potępieniem i zbawieniem, złem i dobrem, występkiem i cnotą. Stanowiła ważny element narodowej tożsamości i dumy z bycia Holendrem.

Piotr Oczko

Jak aniołek w niebie śpię…

Dziecko to jeden z najczęstszych tematów holenderskiej sztuki Złotego Wieku. Malcy pozują z rodzicami, są przewijani, wysadzani na nocniki, uczą się i bawią, ba, nawet oddają się hazardowi, a w oberżach palą fajki i pociągają piwo z kufli.

Piotr Oczko

Pod skrzydłami wiatraków

Wietrzny młyn ma status nieomal metafizyczny, łączy ziemię i zaświaty, dlatego interpretowany jest jako znak boskiego ładu, przymierza pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Ale jest również symbolem świeckiego porządku świata, sprawnie działającego państwa, dobrobytu, wreszcie potęgi ludzkiego rozumu, który zaprzęga do pracy żywioły.

Piotr Oczko

Wybór Miry. O Mirze Michałowskiej

Była dla mnie ważna, choć nigdy jej nie poznałem. Wszystko zaczęło się od niewielkiej, zaczytanej później na strzępy książeczki, Drobnych ustrojów, zbioru zabawnych felietonów o pewnej rodzinie z Warszawy w dobie wczesnego PRL-u wydanego w 1955 r. pod pseudonimem Maria Zientarowa. „Ustrojowe” powiedzonka weszły na stałe do mego domowego języka (do dziś, gdy mama mówi, że mogę sobie wziąć nawet kubeł od węgla, znaczy to, że zgadza się zupełnie na wszystko).

Piotr Oczko

Ojciec i syn

W Holandii kobaltowa fliza jest dziś elementem narodowej tożsamości. Wykorzystuje się ją w projektach reklam, znaczków pocztowych, jedwabnych krawatów, biżuterii, klocków Lego przeznaczonych na lokalny rynek, a nawet piecze się przypominające ją kwadratowe ciasta.

Piotr Oczko

Gliniana fajka

W I poł. XVII w. sięgnięcie po tytoń zalecali chorym niemal wszyscy holenderscy uczeni. Miał on rzekomo ratować przed zarazą, chronić od ospy, leczyć z kiły, ba, zaciągnięcie się fajką gwarantowało szybki i bezbolesny poród.

Piotr Oczko

Równiutki pejzaż

Gdy Holender sadzi przed swym domem lipy, nie pomyśli, aby „gość siadł pod ich liściem i odpoczął sobie”, ale wpierw co do milimetra odmierzy odstępy pomiędzy drzewami, a potem przytnie ich czubki i poprowadzi gałęzie po drutach, żeby stworzyły idealnie symetryczną siatkę.

Piotr Oczko

Smutne dzieje Czarnego Piotrusia

Św. Mikołaj nie działa w pojedynkę – towarzyszy mu orszak czarnoskórych (nierzadko wysmarowanych sadzą lub pastą do butów) pomocników odzianych w kolorowe szaty. Pomocnik taki ma na imię Czarny Piotruś, ale w dzisiejszej wielokulturowej Holandii pojawiają się też Piotrusie zielone (ekologiczne) i tęczowe (ukłon w stronę społeczności LGBTQ+).

Piotr Oczko

W kraju Biblii

W kościele św. Wawrzyńca przedstawionym na obrazie Anthoniego de Lormego nie ma już ołtarza – miast niego pojawiły się dwie wielkie tablice z tekstem Dekalogu. Nie ma wizerunków świętych, scen z życia Jezusa i Marii, ba, nie ma nawet krucyfiksu – jest Słowo, i tylko Słowo.

Piotr Oczko

Rendez-vous z pisarzem

Dlaczego w dawnym malarstwie holenderskim aż tyle osób pisze i czyta? Odpowiedź jest prosta: gdy Jan Ekels namalował „Pisarza”, w Holandii pisać potrafiło ok. 68% kobiet oraz 84% mężczyzn. W tym samym czasie, czyli w II poł. XVIII w., w Rzeczypospolitej litery znało zaledwie 10% jej mieszkańców.

Piotr Oczko

Tajemnica błękitnych potworów

Wieść niesie, że w latach 30. XVII w. wybuchła niebezpieczna choroba zwana tulipanową gorączką. Zaślepieni żądzą zysku Holendrzy mieli się wówczas zaangażować w spekulacje przypominające dzisiejsze piramidy finansowe i inwestować setki tysięcy guldenów w cebulki rzadkich okazów. Problem w tym, że tulipanowej gorączki nigdy nie było.

Piotr Oczko

Damy czy też nie damy?

W holenderskiej sztuce XVII w. znajdziemy zmysłowe przedstawienia, których wyjaśniać nie trzeba, graniczą one bowiem ewidentnie z pornografią. To jednak wyjątki. Seks najczęściej był bowiem sugerowany nie wprost, ale za pomocą subtelnych, wielopiętrowych aluzji.

Piotr Oczko

Podwójne życie Petronelli

Holenderskie domki dla lalek tworzyły (wymyślały i zamawiały) wyłącznie kobiety. Urządzanie domku było wieloletnim, świadomie powziętym zadaniem kolekcjonerskim i projektem artystycznym, a z dzisiejszej perspektywy wręcz kuratorskim.

Piotr Oczko

Prof. dr hab., pracownik naukowy Wydziału Polonistyki UJ. Anglista i polonista przekwalifikowany na niderlandystę i historyka sztuki. Znawca dawnej kultury holenderskiej, tłumacz literatury niderlandzkiej, zbieracz fajansów, książek i rupieci. Opublikował 25 książek (w tym 10 monografii) oraz ok. 100 artykułów. W 2021 r. wydał Pocztówkę z Mokum. 21 opowieści o Holandii.