fbpx
fot. tischner.pl
ks. Józef Tischner Czerwiec 2015

Filozof na ambonie

Postać świata przemija, ale nie przemija sama. Nie przemija tak, jak przemija deszcz, wiosna, rzeka, ale przemija spychana w przeszłość uczynkami tych, których skarby nie znajdują się na tej ziemi. Dlatego w świetle Ewangelii okazuje się, że ludźmi, którzy popychają ten świat do przodu, w stronę Królestwa Bożego, są: wdowa, sierota, obcokrajowiec.

Artykuł z numeru

Spieniężone życie

Spieniężone życie

PRZEMIJA I (POWRACA) POSTAĆ TEGO ŚWIATA

Kraków, 10 listopada 1985 r.

1 Krl 17, 10‒16; Ps 146; Hbr 9, 24‒28; Mk 12, 38‒44

W dzisiejszych czytaniach pojawiają się trzy znamienne słowa: „wdowa”, „sierota” i „obcokrajowiec”. Te trzy słowa świadczą o tym, że prorocy w Starym Testamencie odsłaniali przed ludźmi prawdziwą postać tego świata. Kto chce wiedzieć, jaki jest świat, jak naprawdę wygląda, powinien spojrzeć na niego poprzez oczy wdowy, sieroty, obcokrajowca.

Co to znaczy? Chrystus powiedział: „Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6, 21). Wdowa, sierota i obcokrajowiec nie mają serca na tym świecie, na tej ziemi. Ich skarb znajduje się poza tym światem. To, co dla nich naprawdę cenne, zniknęło z ich oczu; jest tam, gdzie kończy się widzialny świat. Dlatego ludziom tym śni się po nocach inny świat – taki, w którym ich serce jest przy ich skarbie – i dlatego w pewnym sensie lekceważą oni to wszystko, co ich spotyka na tym świecie. Otaczający ich świat ludzkiej codzienności nie jest dla nich światem naprawdę. Życie prawdziwe jest nieobecne. Nic tu do końca ich nie zobowiązuje, są wierni zupełnie innemu światu.

Św. Paweł będzie o tym pisał: „czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakoby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakoby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakoby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jakoby nie posiadali; ci którzy używają tego świata, tak jakoby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata” (1 Kor 7, 29–31).

Dzisiejsza Ewangelia opowiada o tym, co się działo przy skarbonie, która stała przed wejściem do świątyni. Ludzie przechodzili obok niej i wrzucali pieniądze. Chrystus usiadł nieopodal i patrzył. Można się z takiej obserwacji nauczyć bardzo wiele o ludziach.

Oto przechodzi wdowa i wrzuca swój grosz, wrzuca „z niedostatku swego” – ale to zrozumiałe: jej serce jest gdzie indziej, jej serce nie jest w jej trzosie; jej prawdziwy skarb znajduje się po drugiej stronie czasu, jest gdzie indziej. Wrzuca ten grosz, bo jej po prostu na nim nie zależy. Człowiek, który stracił na tym świecie przedmiot swojej miłości, będzie lekceważył wszystkie inne wartości. A więc wrzuca ten grosz tak, jak wrzuca człowiek wolny… I Chrystus wskazuje na nią – mówi, że to jest symbol prawdziwego chrześcijanina, bo serce chrześcijanina jest przy skarbach, które nie mają miejsca na tym świecie. A uczynek wdowy oznacza coś jeszcze więcej: oznacza, że przemija postać tego świata. Jeżeli miliony wdów, sierot, obcokrajowców będą postępować podobnie, to przeminie postać tego świata. Postać świata przemija, ale nie przemija sama. Nie przemija tak, jak przemija deszcz, wiosna, rzeka, ale przemija spychana w przeszłość uczynkami tych, których skarby nie znajdują się na tej ziemi. Dlatego w świetle Ewangelii okazuje się, że ludźmi, którzy popychają ten świat do przodu, w stronę Królestwa Bożego, są: wdowa, sierota, obcokrajowiec.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się