fbpx
Józef Puciłowski OP marzec 2011

Stały w prawdzie – bp Bertalan Badalik OP

Pod koniec zeszłego roku minęła 110. rocznica urodzin i 45. śmierci bpa Bertalana Sándora Badalika OP, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli zakonu dominikanów, zasłużonego duszpasterza i animatora życia społeczno-kulturalnego Węgier. Z tej okazji publikujemy jego portret, zwłaszcza że w Polsce jest to postać niemal zupełnie nieznana.

Artykuł z numeru

Po co nam Gross?

Bertalan Sándor Badalik urodził się w niezamożnej rodzinie rzemieślniczej w Hódmezővásárhely (dziś to południowy wschód Węgier, wtedy, przed I wojną światową, było to niemal samo centrum kraju) jako siódme dziecko Julianny i Lajosa Badalików. Z początku nic nie zapowiadało późniejszej wyjątkowości naszego bohatera: Sándor dopiero w czwartym roku życia zaczął mówić. Niemniej już w dzieciństwie i w okresie dojrzewania można było dostrzec pewne symptomy wskazujące na kształtowanie się powołania kapłańskiego Badalika. Dla przykładu jako młodzieniec codziennie o szóstej rano służył do Mszy świętej w klasztorze sióstr dominikanek odległym o pięć kilometrów od domu, w którym mieszkał. Grywał też, jako uczeń szkoły podstawowej, w czasie nabożeństw na fisharmonii. Do gimnazjum, prowadzonego przez norbertanów, uczęszczał w położonym na zachodzie kraju Szombathely. W samej szkole uczyło jednak wielu dominikanów i to właśnie w klasztorze dominikanów w Grazu, zaraz po maturze, w sierpniu 1908 roku, przyszły biskup rozpoczął nowicjat, otrzymując imię Bertalan (Bartłomiej). Nikomu nie przychodziło chyba wówczas do głowy, że w trzydzieści lat później, w roku 1938, kiedy rewindykowana zostanie samodzielna Prowincja Węgierska (na miejsce istniejącej od 1704 roku Prowincji Austro-Węgierskiej), to właśnie Bertalan Badalik będzie ostatnim prowincjałem austro-węgierskim i – jednocześnie – pierwszym przełożonym dominikanów we własnej ojczyźnie.

Święcenia kapłańskie Bertalan Badalik przyjął latem 1914 roku. Z Grazu wyszedł ze znakomitą znajomością nie tylko łaciny i niemieckiego (co w ówczesnych Austro-Węgrzech było czymś normalnym), lecz także języka francuskiego. Później nauczył się także angielskiego (co przydało mu się w czasie dwóch podróży do USA w latach dwudziestych i trzydziestych).

Miejscem pierwszej asygnaty, czyli przydzielenia do klasztoru, stał się dla niego Budapeszt z powstającą wówczas świątynią przy Thököly út, położoną w środowisku zlaicyzowanej arystokracji i inteligencji. To tam zaczęła się duszpasterska kariera o. Bertalana, trwająca do roku 1929 (gdy został przeorem i proboszczem w Szombathely). Tu był też świadkiem rychłego – bo już w 1915 roku – poświęcenia kościoła, którego proboszczem został cztery lata później. Dodajmy – proboszczem niezwykle aktywnym: Badalik redagował ukazujące się od tego samego 1915 roku pismo „Rózsafüzér Királynéja” („Królowa Różańca”), utworzył chór mieszany i powołał do życia wiele różnych wspólnot i organizacji, na przykład inteligenckie Aquinói Szent Tamás Társulat (Towarzystwo św. Tomasza z Akwinu), ale także tzw. Trzeci Zakon czy kółka dla młodzieży obojga płci.

Za jego kadencji przeora i proboszcza w Budapeszcie obok plebanii zbudowano kuchnię dla ubogich, z której korzystało regularnie około stu potrzebujących, a naprzeciw klasztoru stworzono także dom kultury razem z kinem, co w tamtych czasach – lata dwudzieste – było dowodem rzadko spotykanego wśród duchowieństwa (nie tylko węgierskiego) zrozumienia dla znaczenia nowoczesnych środków przekazu w dziele duszpasterzowania.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się