fbpx
Józef Majewski styczeń 2012

Jak zbawić kobiety?

Sposób, w jaki w dokumentach papieży i Kongregacji Nauki Wiary uzasadnia się doktrynę wykluczającą kobiety ze święceń kapłańskich, rodzi problemy i pytania. Z odświeżonej argumentacji miały zniknąć antropologiczne założenia dyskryminujące kobiety. Czy jednak nie jest tak, że teologiczno-kapłańskie „strachy na kobiety”, wyrzucone drzwiami, wracają oknami?

Artykuł z numeru

Kościół. Lewica. Dialog

Kościół. Lewica. Dialog

Doktryna o święceniach kapłańskich wyłącznie dla mężczyzn przez długie wieki bazowała m.in. na założeniu, że kobiety z natury i woli Bożej są istotami gorszymi od mężczyzn. Wniosek: są niegodne tak świętego sakramentu. W XX w. Kościół katolicki pożegnał się z tą skandaliczną antropologią. Tym samym musiał odświeżyć racje za starym nauczaniem – w myśl zasady, że upadek argumentów nie oznacza upadku samej doktryny. Jedną rzeczą jest nauczanie Kościoła, a inną argumentacja za nim. Problem jednak w tym, że nowa argumentacja rodzi nowe problemy.

Kara ekskomuniki

29 czerwca 2002 r. w Austrii siedem katoliczek (Christine Mayr-Lumetzberger, Adelinde Theresia Roitinger, Gisela Forster, Iris Müller, Ida Raming, Pia Brunner i Dagmar Braun Celeste) przyjęło święcenia kapłańskie z rąk bp. Rómulo Antonia Braschiego, już wcześniej uznanego przez Watykan za winnego schizmy. Reakcja Kongregacji Nauki Wiary (dalej: KNW), watykańskiej strażniczki ortodoksji, była – jak na jej powolne mechanizmy i procedury – błyskawiczna: 10 lipca wydała Monitum, grożąc, że jeśli kobiety te w ciągu dwunastu dni nie uznają nieważności owych święceń i nie okażą skruchy, ściągną na siebie ekskomunikę. A ponieważ kobiety odrzuciły watykańskie „ultimatum”, 5 sierpnia ogłoszono, że zostały wyłączone z Kościoła. W kolejnych latach z tej samej racji ekskomunikowano jeszcze – jak się szacuje – ponad trzydzieści „kapłanek”.

W sierpniu 2008 r. – z powodu święceń kobiet ekskomunika spadła również na mężczyznę, ks. Roya Bourgeois z amerykańskiego Zgromadzenia Maryknoll. Zakonnik nie tylko teoretycznie krytykował i odrzucał doktrynę Kościoła na ten temat, ale zrobił to w sposób jak najbardziej praktyczny: wziął udział w uroczystości udzielenia święceń pewnej kobiecie, wygłosił tam homilię, a potem – po ostrzeżeniu Watykanu – nie wyrzekł się swego postępowania.

Na przełomie sierpnia i września 2009 r. abp Daniel Pilarczyk z Cincinnati (USA) ogłosił publicznie, że zakonnica Louise Akers ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia ma zakaz nauczania w imieniu Kościoła. Powód: negowała doktrynę o święceniach kapłańskich wyłącznie dla mężczyzn. W rezultacie hierarcha pozbawił zakonnicę tzw. misji kanonicznej, ale – co istotne – nie wyłączył z Kościoła. Jej krytyka doktryny o święceniach miała charakter teoretyczny, powiedzielibyśmy nawet: zbyt teoretyczny, by ściągnąć na nią karę ekskomuniki…

Powyższe wydarzenia świadczą o niejednolitej kościelnej ocenie zróżnicowanego – bardziej lub mniej teoretycznego czy też mniej lub bardziej praktycznego – stosunku katolików do doktryny o święceniach zarezerwowanych dla mężczyzn. Tej sprawie KNW poświęciła w maju 2008 r. specjalny dokument: Dekret ogólny w sprawie przestępstwa, jakim jest usiłowanie udzielenia kobiecie święceń kapłańskich, który jest – jak do tej pory – ostatnią oficjalną enuncjacją Watykanu na temat święceń kobiet. Znajdujemy w nim krótkie a jasne stwierdzenie: „(…) kto usiłuje udzielić święceń kapłańskich kobiecie, jak też kobieta, która usiłuje je przyjąć, podlegają ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zarezerwowanej Stolicy Apostolskiej”. Augustine Di Noia, podsekretarz KNW, tłumaczył, że dekret był potrzebny nie dlatego, „iż nagle mamy do czynienia z tsunami prób wyświęcania kobiet”, lecz z tej racji, że prawo kanoniczne Kościoła katolickiego „nigdy nie zakładało, iż takie próby się wydarzą”.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się